Chyba wszyscy znają i uwielbiają spaghetti bolognese. Myślę, że to danie też przypadnie Wam do gustu. Wzbogaciłam je o paprykę i pieczarki, bo akurat zostało mi trochę „nóżek”. Zaserwowałam je gościom na imprezie z okazji rocznicy ślubu. Usłyszałam wiele słów uznania. Przypadek? Nie sądzę. 😉 Teraz Wasza kolej, żeby zachwycić swoich gości. Polecam podać je jako przystawkę, choć sprawdzą się również jako główne danie.
Składniki na 6-8 porcji:
- 6-8 dużych pomidorów
- 1 duża cebula
- 1 papryka
- ok. 250 g pieczarek
- ok. 500 g mięsa mielonego wieprzowego/wołowego
- mozzarella (do posypania na wierzch)
- ok. 300 ml passaty pomidorowej (plus zblendowany miąższ z pomidorów)
- 2 ząbki czosnku
- bazylia i oregano
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Na rozgrzanej patelni z dodatkiem oleju podsmażamy cebulę, do momentu aż się zeszkli. Zwiększamy ogień i dorzucamy na patelnię mięso. Zanim się zetnie doprawiamy je przeciśniętym ząbkiem czosnku, solą i pieprzem. Kiedy już przestanie być surowe, podlewamy całość wodą i podduszamy przez ok. 10 min., sprawdzając czy woda zbytnio nie odparowała. Następnie dodajemy drobno pokrojoną paprykę i pieczarki. Całość podduszamy pod przykryciem, do momentu aż warzywa zmiękną. Potem zalewamy całość passatą i doprawiamy przeciśniętym ząbkiem czosnku, bazylią, oregano, solą i pieprzem, wedle uznania. Trzymamy wszystko pod przykryciem na kuchence jeszcze przez ok. 10 min.
Żeby nie tracić czasu, zanim farsz będzie gotowy, zabieramy się za wydrążanie pomidorów. U mnie w kuchni nic nie może się zmarnować, dlatego oprócz „nóżek” od pieczarek, dodałam do farszu razem z passatą zblendowany miąższ z pomidorów.
Wydrążone pomidory wypełniamy po brzegi powstałym sosem/farszem. Posypujemy wierzch każdego startą mozzarellą. Całość zapiekamy w temp. ok. 200 stopni przez ok. 15 min.
Pysznych wrażeń! 😉
Jejku! Ostatnio gdzieś widziałam takie pomidory i bardzo chciałam ich spróbować, ale nawet nie miałam możliwości. Teraz będę mogła zrobić je sama! 😀 Już nie mogę się tego doczekać, bo wyglądają przepysznie, a pewnie smakują jeszcze lepiej! 🙂
Wybacz, ale dawno tu nie zaglądałam i nie zauważyłam komentarza. Poza tym, tak mało ich dodają, że całkiem zapomniałam. 😀 Cieszę się, że Ci się podobają i życzę smacznego. 🙂